Ahh co to był za gorący wyjazd! Pogoda wyśmienita, autokar pełen uśmiechniętych dzieci i rodziców i już o 8.45 w minioną sobotę podopieczni "Świetlicy po Mychą" ruszyli w trasę. Najpierw odwiedzili stadninę koni w Janowie. Tam mieli okazję pojeździć na konikach i zapoznać się z robiącą furorę . . . kozą. Po jeździe konnej ruszyli w krótką trasę do Źródełka Zygmunta i Elżbiety skąd mogli zaczerpnąć pysznej i czyściutkiej wody. Dalej ambitnie ruszyli pieszo na pustynię Siedlecką. Przed nimi mienił się gorący asfalt, po lewej las, po prawej las, a nad nimi gorące słońce z czystym niebem. Udało się im pokonać równo 2 km i dalej o pomoc poprosili kierowcę.
Po pustynnych przygodach, ruszyli z powrotem do stadniny na grilla. Pyszne jedzonko, zabawy i tańce oraz dźwięki gitary zostaną jeszcze długo w wspomnieniach podopiecznych "Świetlicy pod Mychą".